W ścianach Pałacu Kultury i Nauki znajdziemy 20 rzeźb symbolizujących obywateli zaprzyjaźnionych z PRL krajów demokracji ludowej.
Jak podaje portal sztuka.net rzeźby są dziełami niewymienionych z nazwisk rzeźbiarzy radzieckich.
Jedną z rzeźb jest postać Koreanki z Północy, która ubrana jest w tradycyjny strój ludowy zwany po koreańsku ciogori (gwoli dokładności dodam, że w południowej części półwyspu ubiór ten zwie się hanbok).
W maju 1984 roku do Warszawy przybył przywódca KRLD Wielki Wódz Towarzysz Kim Ir Sen - legenda mówi, że przywódca oglądał tą rzeźbę.
Za "zapoznanie" mnie z Koreanką w Warszawie serdecznie dziękuję mojemu polsko-chongroyonowskiemu koledze Lobie.
Jak podaje portal sztuka.net rzeźby są dziełami niewymienionych z nazwisk rzeźbiarzy radzieckich.
Jedną z rzeźb jest postać Koreanki z Północy, która ubrana jest w tradycyjny strój ludowy zwany po koreańsku ciogori (gwoli dokładności dodam, że w południowej części półwyspu ubiór ten zwie się hanbok).
W maju 1984 roku do Warszawy przybył przywódca KRLD Wielki Wódz Towarzysz Kim Ir Sen - legenda mówi, że przywódca oglądał tą rzeźbę.
Za "zapoznanie" mnie z Koreanką w Warszawie serdecznie dziękuję mojemu polsko-chongroyonowskiemu koledze Lobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz